Kamdesh. Afgańskie piekło

VOD

 

OGLĄDAJ TUTAJ

Są naprawdę tylko dwa różne sposoby na zrobienie niezwykłego filmu konfliktowego. Jednym z nich jest wytropienie jakiegoś niezwykłego lub dostosowanego podejścia do opowiadania historii, tak jak zrobił to Christopher Nolan z Dunkierką. Drugim jest energiczne skłanianie się ku autentyczności, tak jak w przypadku Szeregowca Ryana Stevena Spielberga. Te dwie metodologie są całkowicie istotne i wykonane skutecznie, mogą wywołać niezwykłe, znaczące doświadczenie. Chief Rod Lurie wybiera ostatni dla Kamdesh. Afgańskie piekło. To z pewnością było słuszne wymaganie tej konkretnej, autentycznej historii. Biorąc pod uwagę książkę Jake’a Tappera „The Outpost: An Untold Story of American Valor”, film jest tak naprawdę doświadczeniem na krawędzi, jakim powinien być.

Akcja rozgrywa się w Combat Outpost Keating, położonym w mieście w Afganistanie. Jest całkowicie otoczony górami, co oznacza, że ​​stacjonujący tam żołnierze są w zasadzie rybami w beczce dla talibów, którzy mają 360 poziomów wysokiego terenu. Pod kierunkiem porucznika Benjamina Keatinga (Orlando Bloom), bojownicy są odpowiedzialni za udział starszych mieszkańców miasta. Główna część obrazu zapoznaje nas z głównymi postaciami, Clintem Romesha (Scott Eastwood) i Ty Carterem (Caleb Landry Jones), obaj sierżantami sztabowymi.

Oni i inni udaje im się konsekwentnie kończyć. Strach przed wydostaniem się z COP Keatinga jest nieunikniony. Ten podstawowy segment ma solidną jakość psychiczną, ponieważ postacie nieustannie pamiętają, że ich wrogowie cieszą się ogromną korzyścią strategiczną. Uczucie strachu zalewa ich i nas. Wojownicy próbują wykorzystać humor kata do przemierzania, ale zdają sobie sprawę, że ich placówka nie jest przygotowana do wytrzymania prawdziwego ataku.

Kolejna połowa to sukcesja w walce wspieranej, ponieważ niewiele żołnierzy amerykańskich próbuje powstrzymać wielu talibów, którzy z pewnością przeprowadzą atak. Jeśli planujesz zobaczyć Kamdesh. Afgańskie piekło, przygotuj się na wstrzymanie oddechu na godzinę. Lurie często wykorzystuje długie ujęcia, aby dodać wrażenie prawdziwego świata. Wie, że wiele zmian może spowodować ryzyko, by poczuć się fałszywie stworzone. Oglądanie postaci w długich ujęciach, z przelatującymi ślimakami i wybuchami wokół nich, jest niezaprzeczalnie bardziej autentyczne. Wspierany przez narrację, taką jak zdjęcia Lorenzo Senatore i unikalna mieszanka dźwięków, Lurie wprost zanurza tłumy w cholerną walkę, której żadna akcja nie powinna być wygrana.

Fragmenty filmu są nieznośnie napięte. Być może najlepsza scena odkrywa, że ​​Carter jest ogólnie chroniony we wzmocnionym pojeździe wojskowym, który jest ostrzeliwany ostrzałami wroga. Jeden z jego współpracowników leży ranny 100 stóp dalej. Decyduje się wyskoczyć i pociągnąć mężczyznę do ochrony. Ponownie używając solidnego strzału, Lurie sprawia, że ​​biegną blisko niego. Nie zniszczę tego, co się wydarzy, ale prawdopodobnie w tym roku w żadnym filmie nie będzie więcej gryzienia paznokci.

Kamdesh. Afgańskie piekło działa wspaniale jako obraz aktywności. Jest jednak coś więcej. Film jest wyrazem uznania dla usposobienia funkcjonariuszy COP Keating „nigdy się nie poddawaj”. Pomimo krasnoludów i okrążenia, nie upadną bez bitwy, nawet jeśli straty się sumują. Bitwa pod Kamdesh była jedną z najkrwawszych w wojnie w Afganistanie, a sposób, w jaki opowiadana jest historia, pomaga obserwatorom dokładnie zobaczyć, jaka to była przerażająca okazja.

Każda z obsady wykonuje dobrą robotę. Mistrzem jest Caleb Landry Jones. Jest jednym z tych artystów, którzy są niezmiennie godni zaufania. Tutaj dostaje pracę inną niż ta, którą miał wcześniej. Carter nie jest stale preferowany przez inne osoby z jego jednostki. Niemniej jednak jest znacznie twardszy wewnątrz niż na zewnątrz. Scena pod koniec, w której pozwala, aby jego słabość wyszła na jaw, demonstruje autentyczny proch. Jones zasługuje na prawdziwe wyróżnienia za swoją wielką wystawę.

Kamdesh. Afgańskie piekło to jeden z najlepszych filmów konfliktowych ostatnich lat. Zrozumienie ogromu czegoś takiego jak bitwa pod Kamdesh staje się prostsze, gdy widzisz, jak się to odbywa. Oglądając film, odczuwamy napięcie i lęk. Te wrażenia to tylko niewielka część tego, przez co przeszli żołnierze COP Keating. Odejście bez zalewu szacunku dla tego, co osiągnęli, jest dziwaczne.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.